mgr Weronika Morawska
autor artykułuHistoria marihuany z perspektywy medycznej
Od kilku lat recepta na medyczną marihuanę to dla pacjentów nic dziwnego, a sama marihuana znajduje szerokie zastosowanie w ochronie zdrowia. Pytanie, dlaczego dopiero XXI wieku wprowadzane są rozwiązania medyczne z zastosowaniem marihuany? Przecież preparaty z konopi, takie jak marihuana, haszysz i daga, znane są od tysięcy lat i wykorzystywane w medycynie od czasów neolitu. Ich zastosowanie potwierdzają znaleziska archeologiczne w starożytnych Chinach, Indiach, Mezopotamii, a także na wybrzeżach Morza Śródziemnego i Czarnego. Cóż, po drodze oceny na temat marihuany medycznej były często zmieniane w środowisku medycznym.
Konopie, a szczególnie haszysz, wzbudziły żywe zainteresowanie w XIX-wiecznej Europie, szczególnie wśród francuskich romantyków. Theophile Gautier opisał spotkania artystów zażywających narkotyki w "Le club des Hachischins", a Charles Baudelaire, jeden z uczestników tych spotkań, szczegółowo opisał wpływ haszyszu na percepcję i kreatywność w swoim dziele "Les paradis artificiels" (1860). Niestety, pod koniec XIX wieku w anglosaskiej, protestanckiej kulturze Zachodu konopie zaczęły wzbudzać niechęć i lęk. Fala wrogości nasiliła się w USA na początku XX wieku, w wyniku napływu uchodźców z ogarniętego rewolucją Meksyku.
Dopiero ostatnio marihuana i związki z nią związane, zarówno naturalne, jak i syntetyczne, agoniści i antagoniści receptorów kanabinoidowych, zaczęli być ponownie rozważani jako potencjalne leki. Ich zastosowanie w leczeniu wielu chorób, takich jak anoreksja, nudności, ból, zapalenia, stwardnienie rozsiane, choroby neurodegeneracyjne, padaczka, jaskra, osteoporoza, schizofrenia, choroby sercowo-naczyniowe, rak, otyłość i zespół metaboliczny, jest obiecujące. Toksyczność tych związków jest bardzo niska, a efekty uboczne łagodne, co czyni je bezpiecznymi potencjalnymi lekami. Jednak nadal panuje pewna niechęć i ideologiczna nieufność wobec kanabinoidów, szczególnie widoczna w Polsce.
Warto podkreślić, że marihuana ma umiarkowane działanie uzależniające, znacznie mniejsze niż alkohol czy nikotyna, a potencjał terapeutyczny kanabinoidów jest znaczący. Lekceważenie lub zaprzeczanie ich wartości medycznej jest nieuzasadnione i może powodować, że pacjenci pozbawieni są dostępu do bezpiecznych i skutecznych leków.
Marihuana względem innych substancji uzależniających
Marihuana od dawna kojarzona jest z tzw. bramą do świata narkotyków, sugerując, że jej używanie może prowadzić do eksperymentowania z innymi, bardziej niebezpiecznymi substancjami uzależniającymi. Chociaż istnieją pewne dowody na powiązanie między receptorami kanabinoidowymi a uzależnieniami, to jednak badania wskazują, że związki blokujące te receptory, takie jak rimonabant, mogą w rzeczywistości pomagać w zwalczaniu uzależnień od alkoholu, kokainy i nikotyny. Ponadto, myszy pozbawione receptorów kanabinoidowych wykazują zmniejszone zainteresowanie morfiną i łagodniejsze objawy abstynencji.
Istnieją jednak pewne sugestie, że marihuana może nasilać działanie kokainy, zwiększając jej poziom w surowicy i potęgując odczuwanie przyjemności z jej użycia. Jednak nie ma wystarczających dowodów na to, by twierdzić, że używanie kanabinoidów znacząco zwiększa skłonność do sięgania po inne substancje uzależniające. W Polsce sekwencja używania substancji rekreacyjnych wydaje się raczej przebiegać od alkoholu do marihuany, a nie odwrotnie.
Psychologiczny aspekt "bramy do świata narkotyków" jest bardziej złożony. W krajach, gdzie marihuana jest nielegalna, podobnie jak opioidy czy stymulanty, jej użycie stanowi przekroczenie pewnej granicy, po której opory przed wypróbowaniem innych nielegalnych substancji wyraźnie maleją. Jednak jest to bardziej kwestia percepcji i zmiany nastawienia niż bezpośredniego wpływu marihuany na preferencje dotyczące substancji uzależniających.
Dowiedz się więcej dzięki naszym szkoleniom:
Współczesne wykorzystanie marihuany medycznej
Dopiero w XIX wieku, dzięki irlandzkiemu doktorowi Williamowi O’Shaughnessy'emu, Europa odkryła medyczne właściwości marihuany. O’Shaughnessy, pracując w Indiach, przeprowadził eksperymenty z marihuaną, potwierdzając jej skuteczność w leczeniu spazmów mięśni, bólu, wymiotów i biegunek. Jego badania zainspirowały innych lekarzy, a w 1863 roku w USA odbyła się pierwsza konferencja poświęcona leczniczym właściwościom marihuany.
W kolejnych latach popularność konopi jako środka przeciwbólowego zaczęła maleć na rzecz aspiryny, a rekreacyjne zastosowanie marihuany stało się bardziej powszechne. Powstanie Urzędu do Spraw Żywności i Leków (FDA) w USA w 1906 roku doprowadziło do zakazania preparatów zawierających konopie, z wyjątkiem badań naukowych zatwierdzonych przez FDA.
Współczesne badania nad marihuaną skupiają się na jej potencjale w leczeniu chorób wyniszczających organizm, takich jak AIDS czy anoreksja, a także w łagodzeniu spastyczności. Legalne stosowanie marihuany w celach medycznych jest obecnie akceptowane w wielu rozwiniętych krajach Zachodu.
Marihuana oddziałuje na naturalny układ endokannabinoidowy, aktywując receptory CB1 i CB2, co pozwala na korygowanie zaburzeń związanych z niedostateczną aktywacją funkcji endokannabinoidowych. Jednak nadmierne pobudzenie tego układu może powodować pewne zaburzenia. Syntetyczne analogii ligandów, receptory kanabinoidowe i ich antagoniści odgrywają istotną rolę w leczeniu patologicznej aktywacji układu endokannabinoidowego.
Marihuana i czysty THC wykazują wiele właściwości farmakologicznych, w tym działanie przeciwbólowe, rozluźniające mięśnie, rozszerzające oskrzela, zmniejszające wydzielanie śliny, pobudzające apetyt i indukujące sen. Dzięki tym właściwościom marihuana znajduje zastosowanie w leczeniu różnych dolegliwości, a dalsze badania nad jej potencjałem leczniczym wciąż trwają.